Prawdziwy sens Świąt Wielkanocnych
Święta Wielkanocne to święta radosne. Pewnie i te w 2018 roku takie będą. Młodsze dzieci cieszą się już na samą myśl o smakowitych czekoladowych barankach czy zajączkach. Oczekują tego czasu, aby razem z rodzicami pomalować pisanki i przygotować kolorowe ozdoby, a te starsze nie mogą się już doczekać Lanego Poniedziałku, aby psocić do woli i polewać się wodą. Dorośli, jak zawsze zadbają o świąteczne, tradycyjne potrawy na stołach, wysprzątane, pięknie przystrojone domy i uroczystą atmosferę. Rodziny spotkają się, by wspólnie świętować, bawić się, żartować, a potem może pójść na wspólny spacer w ten piękny wiosenny czas budzącej się do życia przyrody….
Jednak ten czas radości i beztroski Świąt Wielkanocnych może być tylko chwilowy i ulotny, a nawet, dla niektórych nielubiących świat, męczący, jeśli nie przywiążemy do niego należytej wagi i nie przygotujemy do nich należycie. Jeżeli potraktujemy go jako tylko urozmaicenie naszej szarej codzienności, pewną formę religijnej „rozrywki”, która szybko minie i rozpryśnie się jak mydlana bańka, pozostanie w nas poczucie żalu i wewnętrzna niesprecyzowana pustka
Dlatego zanim przyjdzie nam świętować, zatrzymajmy się w biegu i zastanówmy się nad tym, co tak naprawdę świętujemy! Otwórzmy serca i umysły! Zatrzymajmy się! W ciszy i bez pośpiechu pochylmy się nad treścią Biblii, opisującą ostatnie dni życia Chrystusa na ziemi; Jego pojmanie, sąd nad Nim, zaparcie się Piotra i opuszczenie Jezusa przez wszystkich apostołów, potem proces przed Piłatem, który wydaje go na śmierć krzyżową, straszne ukrzyżowanie, śmierć i pogrzeb Jezusa. Te wydarzenia, do których z racji tradycyjnego chrześcijańskiego wychowania wszyscy jesteśmy w jakimś sposób przyzwyczajeni, nie są dla nas nowością, ale tak naprawdę, gdy się nad nimi szczerze zastanowić, są straszne i głęboko wstrząsające. Oto osądzono i zamordowano niewinnego człowieka – Syna Bożego! A On trzeciego dnia zmartwychwstał!
Drogi czytelniku! Chciałbym byś zastanowił się, jak wielką cenę zapłacił Pan nasz Jezus Chrystus, ile bólu wycierpiał, ile zniewag kosztowało to Stworzyciela Wszechświata. Jak cierpiał Ojciec, gdy patrzył na cierpienia sprawiedliwego, bez grzechu Syna Swego. To wszystko uczynił Bóg, by ratować podstępny ludzki ród.
List do Hebrajczyków 1:1-3 mówi: „Wielokrotnie i wieloma sposobami przemawiał Bóg dawnymi czasy do ojców przez proroków; ostatnio, u kresu tych dni, przemówił do nas przez Syna, którego ustanowił dziedzicem wszechrzeczy, przez którego także wszechświat stworzył. On, który jest odblaskiem chwały i odbiciem Jego istoty i podtrzymuje wszystko słowem swojej mocy, dokonawszy oczyszczenia z grzechów, zasiadł po prawicy majestatu na wysokościach.”
Apostoł Paweł w I Liście do Koryntian 1:18 mówi: „Albowiem mowa o krzyżu jest głupstwem dla tych, którzy giną, natomiast dla nas, którzy dostępujemy zbawienia jest mocą Bożą.”
To przesłanie ma wielką moc i zawiera nieprzebrane pokłady Bożej miłości do człowieka! Może zmienić niejedno życie i skruszyć skałę najtwardszego serca.
A zatem, jeśli świętować, to oddać chwałę Jezusowi za zbawienie. Świętujmy z nabożnym szacunkiem, świadomi Kogo i za co chwalimy! Bez Chrystusa nic nie miałoby sensu. Liczy się oddawanie Bogu chwały w sposób duchowy i prawdziwy. Przecież darowane nam jest życie wieczne z łaski, za darmo, bez naszych zasług, wykonane przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. Marana Tha!
Pastor Tadeusz Krzok
0 komentarzy